Nie wiem dlaczego, ale bardzo lubię oglądać w kółko te same filmy. Jednym z takich filmów jest "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" w reżyserii Stanisława Barei. Oglądam sceny, które znam na pamięć, a pomimo to rozśmieszają mnie jakbym widział je po raz pierwszy. Oto jedna z nich:
Optymizm, z jakim osoba mówi o swojej beznadziejnej sytuacji, pokazuje, że nie ważne jak beznadziejne problemy stoją przed nami. Zawsze można patrzeć na nie chociaż z odrobiną pozytywnego nastawienia.
Optymizm, z jakim osoba mówi o swojej beznadziejnej sytuacji, pokazuje, że nie ważne jak beznadziejne problemy stoją przed nami. Zawsze można patrzeć na nie chociaż z odrobiną pozytywnego nastawienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz