piątek, 3 września 2010

Nieustannie wzrastające drzewo

Jestem w trakcie długiego procesu nadrabiania zaległości lekturowych zwłaszcza jeśli idzie o świat umiłowania mądrości. Wygląda na to, że aby włączyć się na poważnie w historię myśli ludzkiej trzeba przestudiować dzieła swych poprzedników. Aby jednak tego dokonać rzetelnie, potrzeba poznać również ich motywy, a więc i dzieła ich poprzedników.

Stosując się rekurencyjnie do tej zasady trzebaby wrócić do początku historii ludzkiej myśli. Wrócić jeszcze przed Parmenidesa, Heraklita, czy Sokratesa, gdzieś w okolice starożytnego Egiptu czy Mezopotamii. Począwszy od tego momentu przestudiować interesującą nas gałąź wielkiego i owocnego drzewa, jakim jest filozofia.

Już w tym momencie chcąc przestudiować, dla przykładu, historię myśli o życiu i śmierci od starożytnego Egiptu do Heideggera czy Levinasa, napotykamy na bardzo długie i skomplikowane zadanie. Prawdopodobnie jednak jest to zadanie wykonalne w okresie naszego życia i może nawet jesteśmy w stanie dodać od siebie coś istotnego. Pewnie wielu ludzi obok nas również doda coś od siebie.

Spróbujmy postawić się w pozycji naszych następców, albo następców naszych następców. Czy ich zadanie będzie również wykonalne? Czy filozofia skończy się dlatego, że wszystko zostanie powiedziane? Czy może dlatego, że filozofom braknie czasu na poznanie myśli swoich poprzedników?