poniedziałek, 3 marca 2008

Wskazywanie winnego

Chyba naturalną tendencją człowieka, gdy coś mu nie wyjdzie jest szukanie winnego. Gdy znajdujemy ofiarnego kozła wskazujemy go palcem jako powód naszej porażki. Chciałem dziś tylko poruszyć zabawną, ale do bólu prawdziwą prawidłowość związaną z tym gestem.

Tak dla próby wyciągnij rękę przed siebie i ustaw palec wskazujący na znajdujący się przed Tobą przedmiot. A teraz popatrz jak ustawione są trzy palce: środkowy, serdeczny i mały.

Może tam warto upatrywać przyczyny porażki? Może w głębi ducha sam o tym wiesz, dlatego tam wskazujesz?

Powyższy motyw nie jest wynikiem mojej obserwacji. Nie wiem również, komu przyznać pierwszeństwo w zauważeniu tego paradoksu. Moim źródłem jest piosenka Dire Straits pt. Solid Rock. Zawiera ona o wiele więcej podobnych przykładów. Ten jednak fascynuje mnie najbardziej.

When you point your finger, 'cause your plan fell through,
There are three more fingers, pointing back at you.


sobota, 1 marca 2008

Osiem błogosławieństw

Pierwszą częścią Kazania na Górze są błogosławieństwa.

Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.
Osiem pierwszych wersetów ma bardzo podobną i jakże prostą budowę. "Błogosławieni ..., albowiem ...". Jezus pokazuje jakim powinien być człowiek i dlaczego. Od razu nasuwa się na myśl, że Jezus da nam nagrodę, za życie zgodne z Jego wskazówkami. Czy zatem mamy żyć dobrze, aby zaskarbić sobie nagrodę? Czy nagroda ma być motywem naszego działania?

A może to co następuje po "albowiem" nie jest zapowiedzią nagrody tylko stwierdzeniem faktu? Może Królestwo Niebieskie nie jest nagrodą dla ubogich w duchu, tylko jest ich własnością? Może właśnie ubodzy w duchu je budują? Może oglądanie Boga nie jest nagrodą za czyste serce, tylko dzięki czystemu sercu ludzie potrafią dostrzegać Boga?

W pierwszej części każdego z tych zdań Jezus niejako podaje nam przepis na szczęście, a jednocześnie definiuje podstawowe wartości życiowe w Królestwie Niebieskim. Są to: pokora, pokój, sprawiedliwość i miłosierdzie. Ludzie, którzy żyją w oparciu o te wartości, tworzą Królestwo Niebieskie, w którym można dostrzegać Boga.

W ostatnich wersetach, Jezus ostrzega jednak, że droga nie jest prosta. Może być okupiona cierpieniem, prześladowaniem i kłamstwem. Jednak cel drogi jest tego wart. Pamiętajmy, że Jezus mówi do tych, którzy wyszli za nim na górę. Wierzy w swoich uczniów. Pod tym względem wiara chrześcijańska jest paradoksalna. Nie tylko człowiek wierzy w Boga, ale Bóg również wierzy w człowieka. Wierzy, że ten jest w stanie zbawić świat.