Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.Osiem pierwszych wersetów ma bardzo podobną i jakże prostą budowę. "Błogosławieni ..., albowiem ...". Jezus pokazuje jakim powinien być człowiek i dlaczego. Od razu nasuwa się na myśl, że Jezus da nam nagrodę, za życie zgodne z Jego wskazówkami. Czy zatem mamy żyć dobrze, aby zaskarbić sobie nagrodę? Czy nagroda ma być motywem naszego działania?
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.
A może to co następuje po "albowiem" nie jest zapowiedzią nagrody tylko stwierdzeniem faktu? Może Królestwo Niebieskie nie jest nagrodą dla ubogich w duchu, tylko jest ich własnością? Może właśnie ubodzy w duchu je budują? Może oglądanie Boga nie jest nagrodą za czyste serce, tylko dzięki czystemu sercu ludzie potrafią dostrzegać Boga?
W pierwszej części każdego z tych zdań Jezus niejako podaje nam przepis na szczęście, a jednocześnie definiuje podstawowe wartości życiowe w Królestwie Niebieskim. Są to: pokora, pokój, sprawiedliwość i miłosierdzie. Ludzie, którzy żyją w oparciu o te wartości, tworzą Królestwo Niebieskie, w którym można dostrzegać Boga.
W ostatnich wersetach, Jezus ostrzega jednak, że droga nie jest prosta. Może być okupiona cierpieniem, prześladowaniem i kłamstwem. Jednak cel drogi jest tego wart. Pamiętajmy, że Jezus mówi do tych, którzy wyszli za nim na górę. Wierzy w swoich uczniów. Pod tym względem wiara chrześcijańska jest paradoksalna. Nie tylko człowiek wierzy w Boga, ale Bóg również wierzy w człowieka. Wierzy, że ten jest w stanie zbawić świat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz