wtorek, 29 grudnia 2009

Trwać w Bogu

Często pytamy, o to, kim tak naprawdę jest Bóg. Absolutem? Władcą? Niezdefiniowaną siłą? Nie potrafimy zrozumieć, dlatego mamy problem, żeby uwierzyć. Św. Augustyn zachęca, aby uwierzyć po to, by zrozumieć, a nie rozumieć po to, by uwierzyć. Jednak jak przekonać rozum, by uwierzył w coś czego nie rozumie?

Tymczasem wczoraj oglądałem jeden z odcinków Northern Exposure. Ksiądz, dający chrzest dziecku, przytoczył fragment Pierwszego Listu św. Jana.

Bóg jest miłością:
kto trwa w miłości, trwa w Bogu,
a Bóg trwa w nim.

Tylko tyle, czy aż tyle? Czy potrzebna jest inna odpowiedź? Zamiast szukać Boga gdzieś daleko w obłokach, trzeba jedynie żyć w miłości. Jedynie? Zadanie nie jest takie proste, ale to na nim trzeba skupić wysiłki, a nie na mnożeniu kolejnych pytań. Chrystus dał świadectwo miłości i kazał nam również dawać jej świadectwo. Wszystko poza miłością to tylko dodatek. Taki mały dodatek, który potrafi przeszkadzać w prawdziwym trwaniu w Bogu.

Brak komentarzy: