Słowo "się" ma dwojakie znaczenie. "Uczyć się", "myć się", "zmęczyć się" i wiele podobnych wyrażeń, ukazują "się" jako zaimek, który zastępuje dopełnienie. Odpowiada na pytania: "kogo uczyć?", "kogo myć?", "kogo zmęczyć?". Jednak jest jeszcze inne "się", które jest podmiotem i odpowiada na pytanie "kto?". "Mówi się, że ...", "jak się kupuje, to się płaci", "się pyta, się wie". Takie "się", nie tyle zastępuje podmiot, co jest podmiotem. Najbardziej bezosobowy podmiot, który wyraża najbardziej powszechne przekonania.
Według Martina Heideggera, podstawowym fenomenem ukazującym bycie jestestwa, obok położenia, rozumienia i mowy, jest upadanie, czyli niejako rzucenie i zanurzenie w takim Się. Człowiek nie tylko jest sobą, ale jest również częścią tego Się. Człowiek w Się, znajduje ucieczkę od ciężaru i odpowiedzialności swojego własnego bycia. Znajduje wygodne utwierdzenie dla wszelkich swoich działań. Robi coś, bo to coś się po prostu robi. Nie jest ważne dlaczego. W ten sposób człowiek rezygnuje z rozumienia, bo nierozumienie nieraz jest wygodniejsze.
Się stanowi również, a może przede wszystkim wygodny substytut dla myślenia o śmierci. Już nie "ja umrę", ale "umiera się". Oczywiście nie pomaga to w zrozumieniu tego problemu, ale pomaga go zakrzyczeć, bo przecież jest on taki "nieżyciowy". Dzięki Się, wypełniamy swoje codzienne życie, aby nie myśleć o tym, co ostateczne, a do czego każdy z nas nieuchronnie zmierza. Po co myśleć o sensie życia, skoro wcześniej czy później umrzemy. Tymczasem na śmierć wskazuje Heidegger jako na podstawową naszą możliwość. To dzięki tej perspektywie śmierci, nasze życie nabiera sensu. Wybiegając myślą ku śmierci, zaczynamy rozumieć, że czasu nie ma zbyt wiele, więc możnaby go jakoś sensownie wykorzystać. Może uda się coś zrobić jeszcze przed?
Do myśli Heideggera nieraz jeszcze będę powracał, bo myślę, że warte chwili zadumy są pojęcia położenia, rozumienia, mowy i upadania. Warto też zatrzymać się nad fenomenami, ujawniającymi Się. Warto wreszcie przywołać analizę sumienia, jako głosu, którym jestestwo wzywa to samo jestestwo. Wzywającym jest jestestwo, które jest sobą, natomiast wzywanym jest jestestwo, które jest w Się. Może te namiastki myśli zachęcą do sięgnięcia do źródła (Bycie i czas), albo chociaż do czytania moich przyszłych wpisów, w których przybliżał będę niezwykle dogłębne ale i skomplikowane myśli Martina Heideggera
Według Martina Heideggera, podstawowym fenomenem ukazującym bycie jestestwa, obok położenia, rozumienia i mowy, jest upadanie, czyli niejako rzucenie i zanurzenie w takim Się. Człowiek nie tylko jest sobą, ale jest również częścią tego Się. Człowiek w Się, znajduje ucieczkę od ciężaru i odpowiedzialności swojego własnego bycia. Znajduje wygodne utwierdzenie dla wszelkich swoich działań. Robi coś, bo to coś się po prostu robi. Nie jest ważne dlaczego. W ten sposób człowiek rezygnuje z rozumienia, bo nierozumienie nieraz jest wygodniejsze.
Się stanowi również, a może przede wszystkim wygodny substytut dla myślenia o śmierci. Już nie "ja umrę", ale "umiera się". Oczywiście nie pomaga to w zrozumieniu tego problemu, ale pomaga go zakrzyczeć, bo przecież jest on taki "nieżyciowy". Dzięki Się, wypełniamy swoje codzienne życie, aby nie myśleć o tym, co ostateczne, a do czego każdy z nas nieuchronnie zmierza. Po co myśleć o sensie życia, skoro wcześniej czy później umrzemy. Tymczasem na śmierć wskazuje Heidegger jako na podstawową naszą możliwość. To dzięki tej perspektywie śmierci, nasze życie nabiera sensu. Wybiegając myślą ku śmierci, zaczynamy rozumieć, że czasu nie ma zbyt wiele, więc możnaby go jakoś sensownie wykorzystać. Może uda się coś zrobić jeszcze przed?
Do myśli Heideggera nieraz jeszcze będę powracał, bo myślę, że warte chwili zadumy są pojęcia położenia, rozumienia, mowy i upadania. Warto też zatrzymać się nad fenomenami, ujawniającymi Się. Warto wreszcie przywołać analizę sumienia, jako głosu, którym jestestwo wzywa to samo jestestwo. Wzywającym jest jestestwo, które jest sobą, natomiast wzywanym jest jestestwo, które jest w Się. Może te namiastki myśli zachęcą do sięgnięcia do źródła (Bycie i czas), albo chociaż do czytania moich przyszłych wpisów, w których przybliżał będę niezwykle dogłębne ale i skomplikowane myśli Martina Heideggera
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz