Bycie i czas jest niezwykłym dziełem Martina Heideggera. Filozof próbuje uchwycić istotę jestestwa i bycia w świecie. W ciągu swoich fenomenologicznych rozważań, odsłania troskę jako podstawowy egzystencjał. Gdy uzasadnił już ontologicznie swoją tezę, sięga również po argumenty przedontologiczne i przytacza bajkę znalezioną w artykule K. Burdacha, którą Goethe przejął od Herdera i opracował do Fausta.
Według poematu Herdera, niezwykle mądry Saturn jest uosobieniem czasu. Heidegger podsumowuje:
Kartezjusz uznał myślową nieosiągalność ontologicznych źródeł jestestwa. Martin Heidegger wyraźnie się z nim nie zgadza. Może myśl ludzka dojrzała już do tego, by zrozumieć swoje własne rozumienie?
Gdy pewnego razu "Troska" przebywała rzekę, ujrzała gliniaste dno: w zamyśleniu podjęła grudkę i zaczęła ją formować. Medytuje właśnie nad swoim dziełem, gdy nadchodzi Jowisz. "Troska" prosi go, by tchnął ducha w uformowany kawałek gliny. Jowisz chętnie to czyni. Gdy jednak "Troska chce teraz nadać imię swemu wytworowi, Jowisz zabrania żądając, by temu czemuś nadać jego, Jowisza, imię. Podczas gdy "Troska" i Jowisz spierają się o imię, podnosi się także Ziemia (Tellus), życząc sobie, by wytworowi nadać jej imię, skoro to przecież ona użyczyła mu nieco swego ciała. Spierający się wezwali Saturna na sędziego. On zaś podał takie oto, słuszne zda się, rozstrzygnięcie: "Ty, Jowiszu, który tchnąłeś w niego ducha, po jego śmierci otrzymasz ducha; ty, Ziemio, która ofiarowałaś mu ciało, otrzymasz ciało. Ponieważ jednak 'Troska' pierwsza stworzyła tę istotę, niech podczas życia 'Troska' ją posiada. Co zaś do sporu o imię, to niech się ta istota nazywa 'homo', skoro z humus (ziemi) została uczyniona".
Według poematu Herdera, niezwykle mądry Saturn jest uosobieniem czasu. Heidegger podsumowuje:
To przedontologiczne świadectwo dlatego nabiera szczególnego znaczenia, że nie tylko widzi w ogóle "troskę" jako coś władającego ludzkim jestestwem "przez całe życie", lecz i dlatego, że ów prymat "troski" występuje w powiązaniu ze znanym ujęciem człowieka jako połączenia ciała (ziemi) i ducha.'
Kartezjusz uznał myślową nieosiągalność ontologicznych źródeł jestestwa. Martin Heidegger wyraźnie się z nim nie zgadza. Może myśl ludzka dojrzała już do tego, by zrozumieć swoje własne rozumienie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz