Im więcej razy czytam Władcę Pierścieni, tym więcej mądrości tam zawartych zauważam. Im więcej czytam o Entach, a zwłaszcza o Drzewcu, tym bardziej uświadamiam sobie, że filozofia życia tej postaci jest tym, co powinienem realizować w życiu. Oto co zwróciło moją uwagę ostatnio, gdy czytałem Powrót Króla.
Rzecz się ma, gdy po wygranej wojnie i po spełnionej misji Froda, Aragorn odprowadza swoich przyjaciół do granic swego królestwa. Gdy znajdują się w Isengardzie, gdzie Drzewcowi została powierzona wcześniej misja pilnowania złego Sarumana, mądry ent przyznaje, że go wypuścił. Oto co mówi, jako uzasadnienie swojej decyzji:
Myślę, że zawarta jest tu wielka mądrość na temat celów jakie przyświecają wymierzaniu kar ludziom odpowiedzialnym za krzywdę przez nich wyrządzoną. Po co trzymać kogoś w więzieniu, jeśli nie jest on już groźny dla społeczeństwa? Pisałem już o tym w poście Moralność odstraszania. Nie warto karać dla wyrównywania rachunku, ani dla odstraszania. Pamiętajmy, że tam jest żywa istota, którą więzimy w klatce. Jakie mamy prawo robić to dłużej, niż to jest konieczne? Nie róbmy ze skazanego narzędzia zastraszania. Przecież to jest również człowiek.
Rzecz się ma, gdy po wygranej wojnie i po spełnionej misji Froda, Aragorn odprowadza swoich przyjaciół do granic swego królestwa. Gdy znajdują się w Isengardzie, gdzie Drzewcowi została powierzona wcześniej misja pilnowania złego Sarumana, mądry ent przyznaje, że go wypuścił. Oto co mówi, jako uzasadnienie swojej decyzji:
Tak, poszedł sobie. Wypuściłem go. Zresztą niewiele z niego zostało, jak zobaczyłem, kiedy z Wieży wylazł, a ten gad, który mu dotrzymywał towarzystwa, wyglądał po prostu jak cień. Proszę cię, Gandalfie, nie mów, że obiecałem go przypilnować, bo sam pamiętam to dobrze. Ale wiele się od tego czasu zmieniło. Trzymałem go tutaj, póki groziło, że może nam zaszkodzić. Powinieneś wiedzieć, że nie cierpię więzić żywych istot i nawet takiego podłego stwora nie mogłem więzić w klatce dłużej, niż to było konieczne. Nawet żmiję, gdy jej wyrwano jadowite zęby, można wypuścić na wolność, niech pełza, gdzie jej się podoba.
Myślę, że zawarta jest tu wielka mądrość na temat celów jakie przyświecają wymierzaniu kar ludziom odpowiedzialnym za krzywdę przez nich wyrządzoną. Po co trzymać kogoś w więzieniu, jeśli nie jest on już groźny dla społeczeństwa? Pisałem już o tym w poście Moralność odstraszania. Nie warto karać dla wyrównywania rachunku, ani dla odstraszania. Pamiętajmy, że tam jest żywa istota, którą więzimy w klatce. Jakie mamy prawo robić to dłużej, niż to jest konieczne? Nie róbmy ze skazanego narzędzia zastraszania. Przecież to jest również człowiek.