Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ent. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ent. Pokaż wszystkie posty

środa, 6 lutego 2008

Sprawiedliwość Drzewca

Im więcej razy czytam Władcę Pierścieni, tym więcej mądrości tam zawartych zauważam. Im więcej czytam o Entach, a zwłaszcza o Drzewcu, tym bardziej uświadamiam sobie, że filozofia życia tej postaci jest tym, co powinienem realizować w życiu. Oto co zwróciło moją uwagę ostatnio, gdy czytałem Powrót Króla.

Rzecz się ma, gdy po wygranej wojnie i po spełnionej misji Froda, Aragorn odprowadza swoich przyjaciół do granic swego królestwa. Gdy znajdują się w Isengardzie, gdzie Drzewcowi została powierzona wcześniej misja pilnowania złego Sarumana, mądry ent przyznaje, że go wypuścił. Oto co mówi, jako uzasadnienie swojej decyzji:

Tak, poszedł sobie. Wypuściłem go. Zresztą niewiele z niego zostało, jak zobaczyłem, kiedy z Wieży wylazł, a ten gad, który mu dotrzymywał towarzystwa, wyglądał po prostu jak cień. Proszę cię, Gandalfie, nie mów, że obiecałem go przypilnować, bo sam pamiętam to dobrze. Ale wiele się od tego czasu zmieniło. Trzymałem go tutaj, póki groziło, że może nam zaszkodzić. Powinieneś wiedzieć, że nie cierpię więzić żywych istot i nawet takiego podłego stwora nie mogłem więzić w klatce dłużej, niż to było konieczne. Nawet żmiję, gdy jej wyrwano jadowite zęby, można wypuścić na wolność, niech pełza, gdzie jej się podoba.

Myślę, że zawarta jest tu wielka mądrość na temat celów jakie przyświecają wymierzaniu kar ludziom odpowiedzialnym za krzywdę przez nich wyrządzoną. Po co trzymać kogoś w więzieniu, jeśli nie jest on już groźny dla społeczeństwa? Pisałem już o tym w poście Moralność odstraszania. Nie warto karać dla wyrównywania rachunku, ani dla odstraszania. Pamiętajmy, że tam jest żywa istota, którą więzimy w klatce. Jakie mamy prawo robić to dłużej, niż to jest konieczne? Nie róbmy ze skazanego narzędzia zastraszania. Przecież to jest również człowiek.

czwartek, 29 listopada 2007

Spotkaj Enta

Czwarty już raz czytam powieść J.R.R. Tolkien'a pt. Władca Pierścieni. Jeśli ktoś jeszcze nie czytał to zachęcam. Powieść kryje bardzo dużo wątków do rozmaitych, w tym filozoficznych przemyśleń. Jeśli ktoś czytał i ich nie dostrzegł, polecam przeczytać jeszcze raz.

Chciałem odnieść się do jednego bardzo osobliwego fragmentu. Akcja dzieje się, gdy król Rohanu, Theoden, wraz z czarodziejem Gandalfem, przybyli do Isengardu (siedziby złego Sarumana), po zwycięskiej bitwie w Helmowym Jarze. Na miejscu zastali, ku zdziwieniu Theodena, uwięzionego w wieży Sarumana i twierdzę zdobytą przez nieoczekiwanych sojuszników. Sojusznikami tymi okazali się Entowie - legendarne istoty stworzone by strzec drzew i lasów.

Jeszcze w drodze do Isengardu, Theoden dopytywał Gandalfa o tajemniczych sojuszników, a gdy dowiedział się kim oni są wypowiedział następujące słowa:

Entowie! Poprzez mroki legendy zaczyna mi świtać wyjaśnienie zagadki tych drzew. Dziwnych czasów dożyłem. Przez długie lata hodowaliśmy zwierzęta, uprawiali pola, budowali domy, wyrabiali narzędzia, a gdy trzeba było pomóc Gondorowi w jego wojnach, siadaliśmy na koń. I to wydawało nam się życiem ludzi, drogą tego świata. Niewiele troszczyliśmy się o wszystko, co działo się poza granicami naszego kraju. Mówiły o tych sprawach nasze pieśni, lecz my zapominaliśmy o nich, a jeżeli uczyliśmy ich nasze dzieci, robiliśmy to po prostu tak, ze zwyczaju. A dziś pieśni zjawiły się żywe wśród nas, przyszły ze swojej tajemniczej krainy i w widomej postaci chodzą w biały dzień po ziemi. (przekład Marii Skibniewskiej)

Czy nasze życie nieraz nie przypomina życia ludzi Rohanu? Zajmujemy się naszymi sprawami. Często postępujemy bezinteresownie i szlachetnie, jak ludzie Theodena, pędzący na pomoc Gondorowi. Jednak czy w tej całej codzienności nie umyka nam coś większego i wspanialszego? Coś o czym "mówimy naszym dzieciom, ale tylko ze zwyczaju"? Może to coś większego "zjawi się żywe wśród nas, przyjdzie ze swojej tajemniczej krainy i w widomej postaci będzie chodzić w biały dzień po ziemi". A może już to robi.

Każdemu życzę, aby na swojej życiowej ścieżce spotkał Enta.