niedziela, 14 marca 2010

Siła, czy wolność?

Różni ludzie różnym wartościom przypisują różne priorytety. Dla jednego najważniejszy jest spokój. Dla innego stabilizacja finansowa. Dla kogoś przywileje socjalne, a dla kogoś bezpieczeństwo. W oparciu o różne wartości budujemy różne etyki, a w punktach przecięcia tych etyk powstają konflikty międzyludzkie. Konieczne jest uwspólnianie zasad, aby wyznaczyć ścieżki wychodzenia z takich konfliktów. Jednak jak pogodzić różne systemy, które opierają się na różnych wartościach?

Zanim spróbujemy zmierzyć się z tym problemem, warto zastanowić się, jaką mocą możemy narzucić jakąkolwiek wartość drugiemu człowiekowi? Można założyć, zgodnie z Kantem, że człowiek posiada tyle ziemi, ile jest w stanie obronić. Wtedy kryterium siły stanie się decydujące i każdy, kto tylko będzie miał siłę wystarczającą do zapanowania nad innymi, będzie mógł narzucić komuś innemu zasady, jakie mają obowiązywać w danym obszarze. Koniec końca, taka etyka jest niestabilna jak układ sił, a przeciętny człowiek skazany jest na podporządkowanie się mocarzowi.

Odrzucając siłę jako źródło moralności, musimy zrezygnować z możliwości narzucenia zasad odgórnie. Musimy człowiekowi pozwolić żyć według własnych zasad, tak długo jak on pozwala żyć według własnych zasad pozostałym ludziom. Innymi słowy, każdy musi mieć prawo wyboru swojego sposobu życia i wartości, które wyznaje. Tym samym, przed wszystkie inne wartości wysuwają się dwie - wolność i równość. To one stanowią gwarancję możliwości życia według własnego upodobania i własnych zasad. Jedyną zasadą ograniczającą tę wolność, jest zasada równości, a więc prawa do równej wolności drugiego człowieka.

Która z tych opcji jest lepsza? Prawo siły, czy prawo wolności?

Brak komentarzy: