czwartek, 14 stycznia 2010

Tetelestai

Tetelestai. Słowo to w grece znaczy "Dokonało się". Jest to właściwie ostatnie zdanie Chrystusa na krzyżu. Jego ostatnie ale triumfalne zawołanie. Jeśli jednak dosłownie traktować Ewangelię, to największa walka cały czas była przed nim. Musiał pokonać śmierć by powstać z martwych. Czy oddanie życia było bardziej wymagające niż powrót do niego? Czy nieskończone zadanie podsumowane by było zdaniem: Tetelestai?

Jak już nieraz pisałem, wierzę, że Zmartwychwstanie nabiera sensu wtedy, gdy potraktować je symboliczne. Dlaczego nie? Przecież Ewangelia aż roi się od symboli. Zmartwychwstanie jest jednym z nich. Największego dzieła Chrystus dokonał poprzez śmierć. Tam stoczył największą walkę. Już nawet był w stanie rezygnacji, o czym świadczą Jego wcześniejsze słowa: "Eli, lama sabachtani". Jednak poprzez śmierć, zwyciężył. Jego Zmartwychwstaniem są uczniowie głoszący dobrą nowinę. Jego Zmartwychwstaniem jest nasze życie. Jego śmierć była konieczna, aby otworzyć nam oczy. Tetelestai.

Po raz kolejny podsunę fragment z Ostatniego Kuszenia Chrystusa wg Nikosa Kazantzakisa.

Wyczerpany, natychmiast opuścił głowę na piersi. W dłoniach, stopach i sercu czuł przeraźliwy ból. Zaostrzonym nagle wzrokiem dostrzegł cierniową koronę, krew i krzyż. Dwa złote kolczyki i dwa rzędy ostrych, białych zębów lśniły w ciemnym słońcu. Usłyszał chłodny, szyderczy śmiech: kolczyki i zęby zniknęły. Pozostał sam, zawieszony w powietrzu.

Jego głowa kiwała się na boki. Nagle przypomniał sobie, gdzie jest, kim jest i dlaczego czuje ból. Ogarnęła go dzika, nieposkromiona radość. Nie, nie jest tchórzem, dezerterem i zdrajcą! Wisi na krzyżu. Wytrwał do samego końca; dotrzymał słowa. Kiedy zawołał ELI ELI i zemdlał, na moment poddał się pokusie. Radości, małżeństwa, dzieci były kłamstwem; zniedołężniali starcy, którzy krzyczeli: “Zdrajca, dezerter, tchórz" to też kłamstwo. Wszystko, wszystko to majaki zesłane przez szatana. Jego uczniowie żyli i mieli się dobrze. Rozeszli się w różne strony świata, żeby głosić Dobrą Nowinę. Wszystko było tak jak być powinno, chwała Panu!

Wydał z siebie triumfalny okrzyk: DOKONAŁO SIĘ!
I zabrzmiało to tak, jakby powiedział: Wszystko się zaczęło.

Tetelestai. Wszystko się zaczęło.

Brak komentarzy: