sobota, 14 czerwca 2008

Kto jest "normalny"?

Każdy, żyje w jakimś otoczeniu, w rodzinie, wspólnocie, społeczeństwie. Chcąc, nie chcąc przyjmuje pewne wzorce zachowań i punkty widzenia. Gdy ktoś nie chce się dostosować, podejrzewany jest o schizofrenie lub inne choroby psychiczne. W wyniku tego, zamykamy ludzi w specjalnych zakładach, gdzie "przechodzą leczenie", a tak naprawdę, to po prostu odsuwamy ich od siebie.

Kto powiedział, jakie zachowanie jest normalne, a jakie nie? Dlaczego, jeśli ktoś zachowuje się inaczej, traktujemy go jako niegodnego wolności? Czy taki człowiek jest niebezpieczny dla reszty społeczeństwa?

Miałem ostatnio okazję powtórnego obejrzenia filmu Terry'ego Gilliama pt. 12 Małp. Głównym bohaterem jest James Cole, który jako dziecko przeżył (jako jeden z nielicznych) epidemię śmiertelnego wirusa. Jako dorosły został wysłany do przeszłości, aby zebrać informację o tymże wirusie. Gdy mówił ludziom prawdę o swoim pochodzeniu i misji, zamknęli go w szpitalu psychiatrycznym. Spotkał tam żywiołowego, niestandardowo myślącego i zachowującego się pacjenta Jeffrey'a. Jego właśnie bohater posądzał o wypuszczenie wirusa. Był on bowiem synem szefa korporacji farmaceutycznej. Jednak w gruncie rzeczy Jeffrey okazuje się nieszkodliwą, podstrzeloną osobą, która umyśliła sobie wypuszczenie na wolność wszystkich zwierząt. Prawdziwym szaleńcem okazuje się asystent ojca Jeffreya, który planuje wypuszczenie wirusa. Nikt się nim nie zainteresował, bo zachowuje się on jak "normalny" człowiek.

Kluczowe wydaje mi się zdanie, które wypowiedziała lekarka psycholog, która zdecydowała się pomóc James'owi. Nie przytoczę go tu dokładnie, ale znaczenie jest takie, że człowiek stworzył sobie z psychologii religię. Że lekarze arbitralnie decydują co jest dobre, a co złe, co jest normalne, a co nie. Nie akceptują odmienności.

A może człowiek boi się odmienności? Może boi się zderzyć z rzeczywistością inną, niż ta, którą stworzyły bezpieczne ramy "normalności"? A przecież tak łatwo normalność może stać się nienormalnością. Wszystko to jest relatywne, więc decyzje arbitralne w takich przypadkach są bardzo wątpliwe. Człowiek powinien bronić człowieka przed prawdziwymi szaleńcami, a nie tymi, którzy wydają się nie przystawać do społeczności.

Brak komentarzy: