piątek, 24 lipca 2009

Bóg i byt

Mistrz Eckhart, wielki średniowieczny mistyk, dominikanin, filozof i teolog, uważał, że Bóg i dusza człowieka to jedno. Jego poglądy przybliża nam prof. Leszek Kołakowski w cyklu tekstów pt. "O co nas pytają wielcy filozofowie". O poglądach mistyka mówi tak:

Co więcej, Bóg i byt są tym samym, bo Bóg z siebie samego tworzy, nie zaś z jakiegoś tworzywa, które by niezależnie od niego istniało; wolno przeto powiedzieć, że cokolwiek jest, jest Bogiem, jako że jest z Boga. W szczególności człowiek, to znaczy dusza ludzka, jest z Bogiem nieoddzielnie złączona. Jedno z heretyckich twierdzeń Eckharta powiada, że w duszy jest coś niestworzonego i niestwarzalnego. Należy więc sądzić, że w jakimś istotnym znaczeniu dusza jest Bogiem. W różnych formułach wyraża się ta sama dziwna prawda. Nie ma różnicy między jednorodzonym Synem Bożym a duszą, podobnie jak to, co białe nie może być czymś różnym od białości. I czyż nie mówi św. Augustyn, że Bóg jest bliższy duszy niż ona sobie sama? Bóg z kolei jest ponad wszelkim imieniem jakie Mu się nadaje; nie można Go nazwać dobrym ani lepszym, ani najlepszym; Boga dobrym zwać to jakby białe zwać czarnym.

Myślę, że ta myślą, na trzy wieki przed Descartes'em, Mistrz Eckhart dał podstawy pod filozofię dialogu. Bo skoro dusza ludzka i Bóg to jedno, to jak można postąpić w obliczu Twarzy drugiego człowieka. Czy nie należy właśnie tam, a nie tylko w sobie szukać Boga?

Brak komentarzy: