Głośno ostatnio jest o tzw. ustawie antyhazardowej. Jednym z jej punktów jest zakaz udostępniania automatów do gry w pubach. Jako uzasadnienie pada argument, że hazard jest groźny. Czy w imię ochrony człowieka przed groźbą, można ograniczać jego wolność? Załóżmy, że ja prowadzę pub i mam ochotę wystawić automat do gry. Dlaczego odgórna władza, która mnie reprezentuje, może mi tego zabronić? Jeśli ktoś wchodzi do pubu i ma ochotę zagrać, to dlaczego odgórna władza i jemu tego zakazuje?
Dlaczego jeden człowiek może zabronić czegoś drugiemu człowiekowi? Odpowiedź jest prosta. Posiada do tego mandat. W przypadku kraju demokratycznego jest to mandat większości aktywnego politycznie społeczeństwa. Co jednak wynika z tego mandatu? Czy władza może robić, co jej się podoba? Czy gdyby w społeczeństwie było 3/4 ludzi poniżej 50 roku życia, to czy mandat może uprawniać do dyskryminacji pozostałych 1/4? Na tej zasadzie przecież Hitler doszedł do władzy i ogłosił się władcą absolutnym. Czy mógł eliminować konkurentów politycznych za aprobatą większości społeczeństwa? Nie!
Mandat sprawowania władzy moralnie uprawnia jedynie do wypełniania podstawowego zadania. Zadaniem tym jest obrona człowieka przed agresją innego człowieka. To pilnowanie aby człowiek nie mógł ograniczyć w żaden sposób wolności drugiego. Aby wolność i równość w wolności były przestrzegane. Stąd władza powołuje policję i wojsko. Stąd konieczność działania służb wywiadowczych i kontrwywiadowczych. Granicą wolności człowieka staje się wolność innego człowieka. Ustaleniem, gdzie jedna się kończy a druga zaczyna nieraz jest trudne i stąd powstawanie skomplikowanego prawa, które powstaje również z mandatu społecznego.
Wolna osoba, chce zagrać. Wolna osoba, chce udostępnić grę. Czy któraś z nich nastaje na wolność drugiego? Mówi się, że hazard uniezależnia, a więc i pozbawia wolności drugiej osoby. Ale w uzależnienie człowiek wpada z własnej nieprzymuszonej woli. O żadnym pogwałceniu wolności jednego przez drugiego mowy tu nie ma, a więc nie jest to obszar kompetencji, którego dotyczy mandat dany przez większość.
Rozumiem troskę o dzieci, które nie mogą za siebie decydować, ale można wprowadzić rozwiązania chroniące dzieci, a niekoniecznie ograniczające wolność dorosłych, świadomych ludzi. Demokracja nie jest doskonała, bo odzwierciedla zawsze tylko zdanie większości. Jednak demokracja może być doskonalsza, jeśli władza nie będzie się rozpychać ograniczając wolność jednostki tam, gdzie wolność ta nie koliduje z wolnością drugiego człowieka.
Dlaczego jeden człowiek może zabronić czegoś drugiemu człowiekowi? Odpowiedź jest prosta. Posiada do tego mandat. W przypadku kraju demokratycznego jest to mandat większości aktywnego politycznie społeczeństwa. Co jednak wynika z tego mandatu? Czy władza może robić, co jej się podoba? Czy gdyby w społeczeństwie było 3/4 ludzi poniżej 50 roku życia, to czy mandat może uprawniać do dyskryminacji pozostałych 1/4? Na tej zasadzie przecież Hitler doszedł do władzy i ogłosił się władcą absolutnym. Czy mógł eliminować konkurentów politycznych za aprobatą większości społeczeństwa? Nie!
Mandat sprawowania władzy moralnie uprawnia jedynie do wypełniania podstawowego zadania. Zadaniem tym jest obrona człowieka przed agresją innego człowieka. To pilnowanie aby człowiek nie mógł ograniczyć w żaden sposób wolności drugiego. Aby wolność i równość w wolności były przestrzegane. Stąd władza powołuje policję i wojsko. Stąd konieczność działania służb wywiadowczych i kontrwywiadowczych. Granicą wolności człowieka staje się wolność innego człowieka. Ustaleniem, gdzie jedna się kończy a druga zaczyna nieraz jest trudne i stąd powstawanie skomplikowanego prawa, które powstaje również z mandatu społecznego.
Wolna osoba, chce zagrać. Wolna osoba, chce udostępnić grę. Czy któraś z nich nastaje na wolność drugiego? Mówi się, że hazard uniezależnia, a więc i pozbawia wolności drugiej osoby. Ale w uzależnienie człowiek wpada z własnej nieprzymuszonej woli. O żadnym pogwałceniu wolności jednego przez drugiego mowy tu nie ma, a więc nie jest to obszar kompetencji, którego dotyczy mandat dany przez większość.
Rozumiem troskę o dzieci, które nie mogą za siebie decydować, ale można wprowadzić rozwiązania chroniące dzieci, a niekoniecznie ograniczające wolność dorosłych, świadomych ludzi. Demokracja nie jest doskonała, bo odzwierciedla zawsze tylko zdanie większości. Jednak demokracja może być doskonalsza, jeśli władza nie będzie się rozpychać ograniczając wolność jednostki tam, gdzie wolność ta nie koliduje z wolnością drugiego człowieka.