tag:blogger.com,1999:blog-9219070747863071435.post5113941946013221533..comments2019-09-05T16:56:31.171+02:00Comments on Myśl i Prowokuj: Punkt widzeniaGrzegorz Raźnyhttp://www.blogger.com/profile/18179945233083643275noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-9219070747863071435.post-87812981288647120092008-09-15T13:56:00.000+02:002008-09-15T13:56:00.000+02:00Twoja myśl, że każdy stwarza sobie w umyśle własny...Twoja myśl, że każdy stwarza sobie w umyśle własny świat mały lub wielki jest bardzo mądra i głęboka. Zresztą, zupełnie się z nią zgadzam i daję temu wyraz w innych wpisach. Przez codzienność rozumiem tutaj rutynę i pewien cykl, w który sami się wpędzamy. Chwila jest właśnie tym sacrum, które wyrywa nas z tego cyklu. Może faktycznie "codzienność" nie jest szczęśliwym określeniem.<BR/><BR/>Jeśli chodzi o odpowiedzi, to cały czas szukam. Pewnie długo jeszcze będę szukał. Ale póki co, stawiam pytania.<BR/><BR/>Pozdrawiam,Grzegorz Raźnyhttps://www.blogger.com/profile/18179945233083643275noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9219070747863071435.post-22706346389830936922008-09-15T13:19:00.000+02:002008-09-15T13:19:00.000+02:00Udało Ci się kiedyś Grzegorzu znaleźć odpowiedź na...Udało Ci się kiedyś Grzegorzu znaleźć odpowiedź na którekolwiek z tych pytań? Zauważyłem dużo niewiadomych, ale żadnych odpowiedzi...<BR/><BR/>Dla mnie każda chwila mojego życia jest sacrum. Nie muszę go szukać nigdzie poza nią bo nigdzie indziej go nie ma. Jest tylko tu i teraz. Piszesz o "małości naszej codzienności" ale w rzeczywistości jest to małość Twojej codzienności. Każda istota stwarza sobie w umyśle własny świat - jedni mały, a inni wielki...Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9219070747863071435.post-80584832936322895392007-12-20T19:01:00.000+01:002007-12-20T19:01:00.000+01:00Po pierwsze, super, że znacie nasz język :-). Szko...Po pierwsze, super, że znacie nasz język :-). Szkoda, że nie umiecie doświadczać Sacrum. Może inne cywilizacje potrafią. Moze też są bardziej skromne. Pozdrawiam.Grzegorz Raźnyhttps://www.blogger.com/profile/18179945233083643275noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9219070747863071435.post-34379035116052658992007-12-20T15:12:00.000+01:002007-12-20T15:12:00.000+01:00Jestem, ze tak powiem organizmem z innej cywilzacj...Jestem, ze tak powiem organizmem z innej cywilzacji; wlasciwie tej samej lecz ze swiata rownoleglego. Nie umiemy doswiadczac bardziej Sacrum, acz doswiadczanie Profanum doprowadzilismy do perfekcji. Stworzylismy perpetuum mobile - ciagniemy raz na jakis czas za wajche (bo machina dziala no stop, ale sie psuje przez niskie jakosciowo komponenty pochodzenia chinskiego) i mozemy calymi dniami sie opierdalac i czytac wynaturzenia opierdalajacych sie, acz nie znajacych perpetuum mobile ziemian. Dzieki temu dowiadujemy sie jacy jestesmy wspaniali. W roznicy (u nas nie mowi sie "w sumie") jestesmy podobni, tacy sami tylko troche fajniejsi. Ziemianie mogliby powiedziec, ze to oni sa fajniejsi, ale nie znaja nas (te smieszne dywagacje o naszym istnieniu badz nieistanieniu sa najlepszym tego dowodem) - nie maja pojecia o swoim wlasnym swiecie rownoleglym, gdzie strzelanie do roztoczy z mikrolaserow jest zabawa planetarna (za rozkminienie roztoczanskiej szkoly jest 100 punktasow). Dla nas jest oczywiste, ze najmniejszymi czastkami sa kawalki roztoczy, w ktore trafil pocisk z laserowego granatnika. Ale nasze roztocza sa oczywiscie mniejsze. Atomy i kwarki sami wymyslilismy (i co? nie jestesmy fajniejsi?), zeby zabic Wam cwieka. Teraz lazicie, ogladacie durne seriale, snujecie sie po korytarzach jak roztocza wsrod kurzu, i zastanawiacie sie czy jest cos mniejszego. Musze konczyc, trzeba pociagnac za wajche...Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/06711651360912706353noreply@blogger.com